Mówiono o nim, że maluje «ludzi w ubraniach uszytych z nieba». Przedstawiał człowieka w chwili, gdy odwracał się od życia. Jego malarstwo jest refleksyjne, inspirujące i tajemnicze.
Obok obrazów Andrzeja Wróblewskiego nie sposób przejść obojętnie. Jego twórczość przygniata i odpycha, a jednocześnie przyciąga i porusza wszystkie zmysły. Przekaz jego płócien jest niezwykle silny, wręcz metafizyczny.
«Okazuje się, że świat wewnętrzny człowieka jest delikatną budowlą – pisał Wróblewski w liście do żony. – Kiedy nią z całych sił wstrząsnąć, żeby zobaczyć, jak jest mocną, rozpada się bez śladu popiołu, zostawiając przerażającą pustkę».
Urodził się w 1927 r. w Wilnie. Pierwsza śmierć, jaką zobaczył to śmierć ojca – profesora prawa Uniwersytetu w Wilnie, który umiera na zawał podczas rewizji dokonywanej przez hitlerowców. Jest to ogromny wstrząs dla młodego chłopca. Przez całą swoja twórczość, przez wszystkie lata Wróblewski będzie szukał właściwego języka, którym mógłby opowiedzieć o horrorze i traumie śmierci oraz wojny. Odciska ona swoje piętno na jego twórczości. Temat odchodzenia do Wieczności powraca jak bumerang w kolorze, w kompozycji. Artysta ze wszystkich sił próbuje oswoić śmierć i cierpienie, zrozumieć coś, czego nie da się zrozumieć, coś, co poza to rozumienie wykracza.
Malował niezwykłe cykle: «Rozstrzelania», «Ukrzesłowienie», «Kolejka trwa», w których przedstawiał ludzi ogarniętych, obezwładnionych marazmem życia, ludzi tkwiących w ponurej rzeczywistości, jak przedmioty, jak niepotrzebne nikomu graty, jak krzesła, na których siedzą, z którymi już się zrośli stanowiąc jedną masę. Są apatyczni, nieobecni, czekający na coś o czym wiedzą, że nie nastąpi, nie nadejdzie. Depresja i bezmiar bezsensownej egzystencji wręcz wylewa się z obrazu na widza oblepiając go gęstą mazią, z której pragnie, a nie może się wyswobodzić.
Rozstrzelanie VIII, 1948. Źródło: niezlasztuka.net
Egzekucja pod ścianą, 1949. Źródło: niezlasztuka.net
Świat, do którego malarz nas zabiera, tylko z pozoru pełen jest stagnacji i bezruchu. To rzeczywistość niezwykle skomplikowana, pełna niepokoju i ukrytej pod cienką powierzchnią agresji.
Emanacja niezwykłości dzieł Andrzeja Wróblewskiego następuje w punkcie, w którym malarz łączy z pozoru tylko odległe od siebie wątki. Następuje to gdzieś między traumą a nadzieją, obsesją śmierci a pragnieniem nowego życia i światła.
Niecodzienne w twórczości artysty są obrazy malowane po obu stronach płótna. Czyżby oszczędność materiałów? Raczej nie, zważywszy na tematykę prac. To zderzenie światów. Z jednej strony grubo ciosani, wręcz socrealistyczni bohaterowie dnia – żołnierze, ofiary, kobiety i mężczyźni, umęczeni i zmaltretowani ludzie. Na odwrocie metafizyczny przekaz. «Niebieski szofer» kontra «Likwidacja getta».
Wyjątkową rolę w twórczości Wróblewskiego odgrywa kolor niebieski, szary i siny. To dzięki tym barwom postacie na obrazach stają się odczłowieczone, pozbawione ludzkich cech, a same płótna ocierają się o katastrofizm i surrealizm. Człowiek we władaniu śmierci i pod jej absolutnym panowaniem staje się istotą z innego, jakiegoś obłędnego świata.
W 1953 r. malarz pisał do żony: «Nie potrzebuję teraz śmierci, śmierć noszę stale ze sobą i zmęczenie czy zmiana pogody wystarczy, żebym ją poczuł w piersiach».
Szofer niebieski, 1948. Źródło: niezlasztuka.net
Andrzej Wróblewski wyszedł w biały świat śniegu Tatr i już nie wrócił. Był rok 1957, artysta miał 30 lat. Znaleziono go martwego na drodze Oswalda Balzera, czyli na szlaku prowadzącym do Morskiego Oka. Dokładne okoliczności śmierci nie są znane i istnieje mnóstwo domysłów. Najbardziej prawdopodobna jest teoria o ataku epilepsji, na którą cierpiał całe życie. Podobno znaleziono go siedzącego w naturalnej pozycji pod drzewem. Miał pękniętą czaszkę, pogryzioną rękę, a na narciarskich spodniach spodnie od piżamy.
Sam często mówił, że jego życie stało się «samobójstwem na raty», więc wyobrażam sobie, że śmierć ostatecznie przyjął z ukojeniem.
Gabriela WOŹNIAK-KOWALIK,
nauczycielka skierowana do Łucka i Kowla przez ORPEG
CZYTAJ TAKŻE:
ABC KULTURY POLSKIEJ: WIECZNIE POSZUKUJĄCY TADEUSZ MAKOWSKI
ABC KULTURY POLSKIEJ: PIOTR MICHAŁOWSKI – ROMANTYK W SŁUŻBIE NIEPODLEGŁEJ
ABC KULTURY POLSKIEJ: JACEK MALCZEWSKI – OBSESJA ŚMIERCI I PASJA ŻYCIA
ABC KULTURY POLSKIEJ: ARTUR GROTTGER – MALARZ NIEPODLEGŁEJ
ABC KULTURY POLSKIEJ: KOSSAKOWIE – DZIADEK, OJCIEC I SYN
ABC KULTURY POLSKIEJ: MAŁY WIELKI CZŁOWIEK – JAN MATEJKO
ABC KULTURY POLSKIEJ: A JAK ASAMBLAŻ
ABC KULTURY POLSKIEJ: B – JAK BEKSIŃSKI ZDZISŁAW
ABC KULTURY POLSKIEJ: C JAK JAN CYBIS
ABC KULTURY POLSKIEJ: D JAK DUNIKOWSKI XAWERY
ABC KULTURY POLSKIEJ: ERNO ERB – NIEZWYKŁY MALARZ ZWYCZAJNYCH LUDZI
ABC KULTURY POLSKIEJ: F JAK FAŁAT I FANGOR